Oto zbiór rad, trików, jak udawać, że jemy. Sama będę je stosować, i będę zdawać relację o skuteczności tych metod.
( No i oczywiście odsyłam do pierwszego sezonu The Skins, odcinek o Cassie. ).
- Unikaj wspólnego jedzenia oczywiście jak tylko to możliwe. Zaplanuj wszystko tak,by podczas obiadu być w szkole / mieć korepetycje / akurat wpadnie do Ciebie koleżanka, itp.
- Gdy musisz już przy kimś jeść, rozdrobnij jedzenie, baw się nim, dużo rozmawiaj, machaj ciągle nabitym widelcem. Najlepiej komplementuj danie.
- Sama przygotowuj śniadania i kolacje, powiedz reszcie,że już zjadłaś robiąc. Postój w kuchni z kanapką w ręce robiąc kanapki dla innych, powiedz jaki świetny ten ser co mama kupiła, czy jaka świetna zupa którą zrobił chłopak.
- Najlepiej przejdź na weganizm. Plus powiedz,że nie jesz też rzeczy mocno przetworzonych > dlatego odmawiasz częstowanych czekolad, chipsów itd. Ze względów zdrowotnych, nikt nie zaprzeczy, że nie są one dla zdrowia wskazane. Glutenu też unikasz. No i rzeczy modyfikowanych genetycznie.
(To sama już testuję, na prawdę działa mega, ludzie to rozumieją, i nie wciskają Ci nic na siłę, w końcu to Twoje przekonania, filozofia życiowa.)
- Zawsze bierz jakieś pieniądze "na jedzenie na mieście". Na drożdżówkę w szkole, na pizze z kolegami. Pieniądze od razu chowaj w pokoju by nie kusiły, a potem mów,że już jadłaś, no przecież mówiłaś,że idziesz na pizze itp.
- Ubrudź talerz jakbyś na nim jadła, i sztućce i daj do zlewu. HELLOOOOO przecież już jadłaś, tu jest talerz.
- Interesuj się jedzeniem w domu. - Ooo super mamo,że kupiłaś ten jogurt! - Kochanie, świetnie że kupiłeś ciemny chleb, uwielbiam go! I.te.pe.
- Wstawaj późno, unikniesz wtedy dużego śniadania. W pośpiechu będziesz musiała wyjść z domu zabierając ze sobą coś do przegryzienia na szybko. Poza tym rano jest chłodno i dlatego łatwiej nas skłonić na małe co nieco.
- Kiedy ktoś Cię częstuje, zawsze stanowczo odmawiaj „nie dziękuje”, a jeśli ten ktoś nalega to przekonaj go, że naprawdę nie jesteś głodna i że już coś jadłaś. Na imprezach bardzo dobrze sprawują się wymówki typu: „problemy żołądkowe”, „głodówa po zatruciu pokarmowym”, „wizyta u dentysty”, itp.
Boska przemiana, czyż nie?
Tyle moje kochane motylki, tylko dzięki Wam się ostatnio trzymam. Jeżeli macie jeszcze jakieś rady i triki - piszcie w komentarzach :) Będę regularnie wpadać i Was wspierać jak do teraz :)
I DO ŚWIĄT JESZCZE 3 TYGODNIE !!!
Jak Wasze postępy? U mnie waga waha się już 64-63kg / 170cm wzrostu. (Było 66kg).
Tuż przed świętami pokażę Wam zdjęcia z mojej metamorfozy :*
Super triki, w końcu musimy sobie jakoś radzić. Czekam z niecierpliwością na zdjęcie, pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńCzemu nie powiedziałaś, że Cię nie obserwuję? Dopiero przed chwilą się zorientowałam jak zobaczyłam, że zostawiłaś komentarz. Przepraszam, już naprawiam ten błąd :P
OdpowiedzUsuńNa prawdę tylko trzy tygodnie? OMG. Jak ten czas szybko leci!
Trzymaj się :)
Dobre rady! Będę z nich często korzystała, dziękuję bardzo. <3
OdpowiedzUsuńObyś wytrwała, bo ludzie którzy potrafią wytrwać, dojść do granic swych możliwości i udowodnić, że się da, są NIEPOKONANI, a według mnie właśnie takim kimś jesteś. Wierzę w Ciebie, i czekam na relacje z (hmmm, teraz się zastanawiam jak to napisać. xd Polecę do góry i sobię sprawdzę...) skuteczności (ha, mam to! :D) tych trików. Pozdrawiam, kochany motylku!
~ Lana
Ciekawe porady, myślę, że w przyszłości się do nich odniosę. Z niecierpliwością czekam na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńświetne porady, skorzystam u mnie to się szczególnie przyda :)
OdpowiedzUsuńŚwietne triki, jak najbardziej się przydadzą! <3 I trzymaj się tak dalej kochana, czekam na metamorfozę! :*
OdpowiedzUsuńFajny post :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia <3