piątek, 1 maja 2015

62 kg, walczymy motylki!

Rozstałam się z chłopakiem. Bulimia powoli przeradza się w anoreksje zakrapiana alkoholem.

Oto ja.


teraz widzę ze warto walczyć.

Nie pod dawajcie się :)

Dziękuję za Wasze wpisy postaram się Was nadrobić.

sobota, 18 kwietnia 2015

NAPAD. Bulimia wraca...

 Moje gardło jest zdarte od wymiotów. Moje jelita od tygodnia nie wyrabiają.

 Zaczęło się niewinnie, przesadziłam z jedzeniem na noc, więc wzięłam leki przeczyszczające. I nagle zaczęła je jeść prawie codziennie.

 Dzisiaj... wszystko było ok... i nagle...
OBWAŻANEK. I mleko sojowe czekoladowe. Jeszcze jedno. Ogrom czekolady, cukierków, knopersy, burgery......

Rzyganie. Leki przeczyszczające. Ledwo się poruszam. Nie mam siły wstać z łóżka.

Ale walczę. Bo perfekcja jest warta KAŻDEJ ceny.
A to jak się teraz czuję nie jest winą leków i rzygania. Jest to wina MOJEGO OBŻARSTWA.
Mam nauczkę. Nigdy więcej nie chcę doprowadzić się do tego stanu.




Dziękuję Wam za komentarze. MOTYWUJECIE MNIE JAK NIKT INNY.
Dziękuję, że jesteście.
Bądźcie proszę dalej. 

środa, 15 kwietnia 2015

Zastój... długi.

RZUCAM leki przeczyszczające. Mam dość,zaczynam je brać nawet po kawałku chleba z sałatą. 

Moja waga stoi. Centymetry spadają.

Zapielam się w moje mptywacyjne za male spodnie :)

Oto ja :)



niedziela, 12 kwietnia 2015

Kto da rade, jak nie ja?

Hej po świętach!!! 
 Mam nadzieję,że chudo się trzymajcie!

Nie było mnie,gdyż zaczęłam leczenie psychiatryczne i nie miałam zbyt dużo czasu,ale obiecuję pisać juz conajmniej raz na dwa dni I Was odwiedzać :*




Co do mnie - chudne, centymetry spadają,nie daje się!!! -3 kg poszły. Myśle że do lata dotrę do 55-50 kg.

PRO ANA - chce sprostować mój ostatni post. Pro-ana jest stylem życia. Wpiszcie sobie w Wikipedii lub poczytajcie trochę. To nie jest ED, anoreksja, choroba z której nie może się wyjść - a ŚWIADOMY wybór życia z ten sposób. W tym poście odnosiłam się do osób,które wybrały styl życia pro-ana a nie do osób, które są CHORE. Bo to dwie różne rzeczy. Dekalog motylków jasno to przedstawia. 

Tak więc - jeżeli pro ana to Twój styl życia - to nie marudz na niego, tylko zepnij tylek :)



A NA KONIEC MOJE POWOLI WYŁANIAJĄCE SIĘ ŻEBRA - WARTO WALCZYC.






środa, 1 kwietnia 2015

Tylko zrec i zrec.

Sorry ale wymiękam. Nie,nie ze sobą i dietą, z niektórymi z Was. Hipokryzja, są blogi 'motylkow', w których co dwa-trzy posty jest napisane "Znowu miałam napad :(", "Nie dałam rady:(" itp.
 Nie mam zamiaru być kolejna osobą piszącą 'Spoko dasz rade'. NIE !!!! Bo ana jest dla osób silnych. I tylko te osoby mogą osiągnąć perfekcję.
 Reszta może wrzucać zdjęcia chudych nóżek po poście o wpierdalaniu obiadu i rzyganiu słodyczami (wtf w ogóle, cukier w większości rozpuszcza się w ustach!). Ale wymiękam z czytania większości takich blogów, bo po co mi czytanie o słabych ludziach którzy ciagle jedzą i marudzą na swoje ciało na przemian?

Tyle.

piątek, 27 marca 2015

Nudny dzień... co?! MOTYLKOM SIĘ NIE NUDZI !!!

  PO PIERWSZE:


Po drugie:
Motylkom się nie nudzi.



 A) 
1) Ćwiczenia.

Jesteś w domu, nie masz co robić? 
https://www.youtube.com/watch?v=OFx1cicEn8U
Tabata, Chodakowska, Mel B, cokolwiek, rusz tyłek,i ćwicz. 

Nie masz ciągle dostępu do internetu by ćwiczyć przy filmikach?
To pozostają brzuszki, pompki i przysiady (chyba nie muszę Wam tłumaczyć, jak je robić ;) ).

W przerwach między ćwiczeniami czas przejrzeć szafę, przygotować ubranie na drugi dzień czy inne wyjście, pomalować paznokcie, nałożyć maseczkę. Idealne ma być całe nasze ciało.

2) Nie masz siły teraz ćwiczyć?



TO IDŹ BYĆ GRUBA GDZIE INDZIEJ.
Takie ciało samo się nie zrobi, tłuszcz zejdzie,ale skóra się nie wchłonie,i będziesz wyglądać jak chodzący worek z kośćmi. 

3) Ćwiczyłaś już?

DOBRA ROBOTA MOTYLKU :*

W takim razie zawsze można poprzeglądać inne ćwiczenia. Warto skupić się na tym, jakie partie ciała chcemy wyćwiczyć, i odpowiednio dobrać ćwiczenia pod tym kątem. Na samo schudnięcie polecam cardio i aeroby.


B)

Poczytaj blogi innych motylków, oraz inspirujące filmy i filmiki o odchudzaniu. Poprzeglądaj różne metamorfozy Prze i Po. Motywuj się, im się udało, TOBIE TEŻ SIĘ UDA!

C)

Wychodź do ludzi. To ważne. Bez kontaktów międzyludzkich często łapie się depresje. Warto pójść czasem z koleżanką na rolki, na siłownię, czy na zwykłą przejażdżkę rowerem.

D)

Dalej Ci się nudzi??? To czas coś posprzątać, a kalorie lecą. Może trzeba podbiec do sklepu? Przejść się wyrzucić śmieci? Każda aktywność ma znaczenie.




I mój mały trik - uczenie się na siłowni. Siadam na rowerek bądź wchodzę na bieżnie, rozkładam zeszyt i lecimy z materiałem. Podczas oraz po ruchu nasz mózg jest lepiej dotleniony, i łatwiej zapamiętuje rzeczy ;) Przyjemne z pożytecznym.


Trzymajcie się chudo i pamiętajcie... DON'T EAT !


ps Trzy osoby powiedziały mi już,że schudłam. To się nazywa motywatornia nie z tego świata :D


czwartek, 26 marca 2015

64 kg, 170cm. trochę osobistych rozmyślen.

 Czas ruszyć tylek. Nie wiem jak Wy,ale ja mam bardzo ciężki okres + ciągla senność po lekach psychotropowych + zatrzymywanie wody w organizmie + wilcze napady głodu + chłopak od którego nie dostaje wsparcia. Chłopak,który jest uzależniony. I próbuje stanąć na nogi,a ja tracę siły by mu pomóc. Ale kocham go, w głębi siebie wiemy,ze tylko na sobie możemy polegać.


Są dni kiedy nie zauważam jego nałogu. Udaję, że nie widzę, ze tego nie ma, że mnie w tym nie ma. 



Lubię ćwiczyć. Chyba tylko to i Wy pozwalać ie mi ostatnio przetrwać. 

A Wam jak idzie? Motywacja dalej się trzyma?

wtorek, 24 marca 2015

#1 Psychiatryk i leki


 65 kg. Było 62.8. Byłam u psychiatry, powinnam Wam napisać,ale tyle się działo. Mam leki i terapię. Po lekach jestem senna,zmęczona,nie mam siły na ćwiczenia, zdarzają mi się napady głodu,zjadam wszystko. Boli mnie głowa,wszystko się kręci,mogła bym tylko spać. Zdjęcie mojego autorstwa, rozwijam się :)



Biorę się poważnie za SGD. Przez to, że liczę owoce i warzywa daje sobie +150 kalorii więcej do zaliczenia dnia.


Dzień pierwszy:
4 ciastka - mówiłam ze mam napady przez te leki,normalnie nie mogła bym na nie patrzeć - 37 kalorii x 4
banany małe - 114 kalorii x 2
gruszki - 70 kalorii x 2
Razem: 516 / 400.

Jak nic już nie zjem to z moim założeniem się zmieszczę :) 




środa, 18 marca 2015

Mam do Was pytanie... i trochę motywacji ;)

... a zacznę od motywacji.
Bo wiosna zacznie się za parę dni...I możemy wtedy wyglądać tak...


...albo tak...


...nieudolnie przekonując że 'plus size' jest 'sexi'. 
Mmmmm seksowne zwały tłuszczu, tylko czekają by przy każdym ruchu się trząść...

No i możemy też wyglądać w basenie tak:


Ale prawda jest taka, że będziemy wyglądać tak:




A myślę,że spokojnie w parę miesięcy do wakacji uda nam się osiągnąć taki efekt:


Pozdrowienia i SZACUNEK dla tych, które już tą drogę mają za sobą.


A teraz pytanie do Was, tak jak pisałam, zaczynam SGD. Zaczynam praktycznie głodówką, żeby skurczyć sobie żołądek. 
Powiedzcie mi, jak liczycie kalorie w daniach zrobionych w domu? 
Jestem weganką, i robię różne potrawy, bardzo złożone, większość warzywa, pestki, nasiona, kiełki. Ciężko mi to wszystko obliczyć.

Macie jakieś programy? Ja mam w telefonie taką aplikację ściągniętą, która mi liczy i podsumowuje pod koniec dnia (na Androida, S Health), liczy mi też spalone kalorie i ćwiczenia. Myślicie,że to wystarczy? 

Dziękuję kochane za odpowiedź, i trzymajcie się chudo ;*


Cassie <3



niedziela, 15 marca 2015

Kontrolujesz głód - kontrolujesz wszystko.

 Czas się zebrać w sobie.
KONIEC MOJE DROGIE Z WPADKAMI I NAPADAMI.


Święta tak blisko,a po nich... WAKACJE. Lato. Krótkie spodniczki i bikini. Nie mamy juz czasu na wpadki,bo cel może oddalić nam się tak daleko,że z rezygnujemy.

Czas o siebie zadbać na różnych płaszczyznach:
- dieta i ćwiczenia są podstawą,
- polecam tabletki na zdrowe włosy i paznokcie,
- maseczki i kremy nawilżające,
- no-scar krem na blizny po cieciu, BARDZO skuteczny,
- czas przejrzeć swoją garderobę kochane,
- ... i przymierzyć za małe spodnie w które juz za niedlugo się zmieścicie :)
- wizyta u kosmetyczki i depilacja obowiązkowe.


Damy radę. Ja musze zapanować nad piciem,co chwile są jakieś imprezy, i alkohol. Waga pokazała mi kilogram więcej a więc koniec z tym.

Od dziś zaczynam SGD trzymajcie za mnie kciuki. Efekty oczywiście będę Wam opisywać i dokumentować zdjęciami gdy widoczne będą efekty.

Trzymajcie się chudo i piszcie jak Wam idzie :) To bardzo duża motywacja gdy czytam Wasze blogi i wiem,ze nie walczę sama. 



 Bilans jal na razie: 
Surówka: 109,5 kcal

Dietę SGD modyfikuje, i wpisuje do bilansu owoce i warzywa. Jestem weganka,i to jednak 90% mojego pożywienia :)



czwartek, 12 marca 2015

3 TYGODNIE DO ŚWIĄT !!! Jak Wam idzie?

 W porównaniu do mojego zdjęcia w którymś z pierwszych postów widać pierwszy postęp: dół brzuszka zaczął się wsysać, i powoli widać cudowny zarys żeber <3 <3 <3 Chociaż długa droge jeszcze przede mną.



Jestem z siebie mega dumna. 
Waga: 62,8 kg / było 66kg.

Wzrost: 170cm.

Tak to właśnie wygląda, gdy się nie daje napadom, gdy się walczy, i robi wszystko by zdobyć perfekcję.
Nie nie wiem czy dała bym radę, gdyby nie Wy, wasze historie na blogach które czytam, i wsparcie w komentarzach. Dziękuję!

" Kto pokonuje innych jest silny. 
Kto pokonuje siebie jest POTĘŻNY".

A teraz czekam na Wasze wyniki, na to jak Wam idzie, jakie cele na święta? Jakie założenia? 







środa, 11 marca 2015

ŻE NIBY MAM ZACZĄĆ JEŚĆ? Nie ma takiej opcji.

... moje głodówki nie przeszły bez echa. Ale nie dam im się. To co wkładam do ust jest moją sprawą, Nie będę przeciętnie gruba, bo oni tego chcą. 



Oto zbiór rad, trików, jak udawać, że jemy. Sama będę je stosować, i będę zdawać relację o skuteczności tych metod.

 ( No i oczywiście odsyłam do pierwszego sezonu The Skins, odcinek o Cassie. ).





 - Unikaj wspólnego jedzenia oczywiście jak tylko to możliwe. Zaplanuj wszystko tak,by podczas obiadu być w szkole / mieć korepetycje / akurat wpadnie do Ciebie koleżanka, itp.


 - Gdy musisz już przy kimś jeść, rozdrobnij jedzenie, baw się nim, dużo rozmawiaj, machaj ciągle nabitym widelcem. Najlepiej komplementuj danie.


 - Sama przygotowuj śniadania i kolacje, powiedz reszcie,że już zjadłaś robiąc. Postój w kuchni z kanapką w ręce robiąc kanapki dla innych, powiedz jaki świetny ten ser co mama kupiła, czy jaka świetna zupa którą zrobił chłopak.


- Najlepiej przejdź na weganizm. Plus powiedz,że nie jesz też rzeczy mocno przetworzonych > dlatego odmawiasz częstowanych czekolad, chipsów itd. Ze względów zdrowotnych, nikt nie zaprzeczy, że nie są one dla zdrowia wskazane. Glutenu też unikasz. No i rzeczy modyfikowanych genetycznie. 

(To sama już testuję, na prawdę działa mega, ludzie to rozumieją, i nie wciskają Ci nic na siłę, w końcu to Twoje przekonania, filozofia życiowa.)

- Zawsze bierz jakieś pieniądze "na jedzenie na mieście". Na drożdżówkę w szkole, na pizze z kolegami. Pieniądze od razu chowaj w pokoju by nie kusiły, a potem mów,że już jadłaś, no przecież mówiłaś,że idziesz na pizze itp.


- Ubrudź talerz jakbyś na nim jadła, i sztućce i daj do zlewu. HELLOOOOO przecież już jadłaś, tu jest talerz. 


- Interesuj się jedzeniem w domu. - Ooo super mamo,że kupiłaś ten jogurt! - Kochanie, świetnie że kupiłeś ciemny chleb, uwielbiam go! I.te.pe.


- Wstawaj późno, unikniesz wtedy dużego śniadania. W pośpiechu będziesz musiała wyjść z domu zabierając ze sobą coś do przegryzienia na szybko. Poza tym rano jest chłodno i dlatego łatwiej nas skłonić na małe co nieco.


- Kiedy ktoś Cię częstuje, zawsze stanowczo odmawiaj „nie dziękuje”, a jeśli ten ktoś nalega to przekonaj go, że naprawdę nie jesteś głodna i że już coś jadłaś. Na imprezach bardzo dobrze sprawują się wymówki typu: „problemy żołądkowe”, „głodówa po zatruciu pokarmowym”, „wizyta u dentysty”, itp.



Boska przemiana, czyż nie?



Tyle moje kochane motylki, tylko dzięki Wam się ostatnio trzymam. Jeżeli macie jeszcze jakieś rady i triki - piszcie w komentarzach :) Będę regularnie wpadać i Was wspierać jak do teraz :) 

I DO ŚWIĄT JESZCZE 3 TYGODNIE !!!

Jak Wasze postępy? U mnie waga waha się już 64-63kg / 170cm wzrostu. (Było 66kg).
Tuż przed świętami pokażę Wam zdjęcia z mojej metamorfozy :*